Euro Truck Simulator 2 - Recenzja (1/2)

Niesamowita gra symulacyjna

Euro Truck Simulator 2 jest tą rzadką rzeczą, silnym symulatorem przywiązanym do silnej gry. Tam, gdzie inni devs z obsesją na punkcie pojazdów wydają się przyjmować motywację gracza za pewnik, czeskie studio SCS rozumie, że przyjemnie modelowany rumak potrzebuje przyjemnie modelowanego otoczenia, aby błyszczeć.

Z tej okazji środowisko to jest częścią Europy rozciągającej się od Plymouth na zachodzie do Wrocławia na wschodzie, od Aberdeen na północy do Mediolanu na południu. Plątanina autostrad i głównych dróg jest stylizowana i skondensowana, ale wydaje się ogromna. Po wspaniałym tygodniu nieprzerwanych przejazdów ciężarówkami ekran statystyk mówi mi, że widziałem jeszcze tylko 50% z nich.

Jest satysfakcja w odkrywaniu nowych tras, widząc nowe złoto, które pojawia się na mapie w grze, ale jest to raczej obietnica zimnej, twardej gotówki, która wyciąga cię z łóżka rano. Podobnie jak Farming Simulator, ETS2 ma w swoim centrum prostą, a jednocześnie rezonującą ekonomiczną piaskownicę.

Przebieg gry


 Zaczynasz jako nisko wykwalifikowany, kierowca ciężarówki, zmuszony do podejmowania pracy w renomowanych firmach transportowych. Powoli (lub szybko, jeśli pójdziesz do banku) gromadzisz fundusze na zakup pierwszej platformy i wynajem pierwszej stoczni. Wtedy naprawdę zaczyna się zabawa. Umowy perusing, wynajem ciężarówek, podnoszenie kwalifikacji, zatrudnianie kierowców...

Spędzenie 90 minut na przeprawie promem zbiornika propanu z Sheffield do Pragi może (powinno?) być nudne. To, że nie jest to w dużej mierze zasługa dobrej - jeśli nie najlepszej - fizyki, a także zróżnicowanego układu dróg i scenerii. Okresy gładkiej, niemalże soporycznej motoryzacji autostrad zagnieżdżają się pomiędzy przejściami bardziej obrzydliwych kółek. W jednej minucie płyniesz kontemplując zachód słońca nad centralnym rezerwatem, a w następnej, w nocy, na wietrznej drodze oblanej deszczem, czekając na właściwy moment, by przejść boleśnie powolny pantechnik. Zmęczenie nie może zabić w ETS2, ale może zostawić cię w rowie, czując się okropnie z dużym rachunkiem za naprawę do zapłacenia.





Jedyny czas, kiedy sama gra traci koncentrację, to kiedy próbuje wywołać pewne regiony i dźwięki. Im dalej od centrum Europy, tym mniej przekonujące stają się krajobrazy. Wydaje się, że nikt nie powiedział wiejskim rzemieślnikom SCS, że na wsi w Wielkiej Brytanii znajdują się długie zielone rzeczy zwane żywopłotami. Miasta są często przedstawiane z najkrótszym wizualnym skrótem - kilka magazynów, dziwny punkt orientacyjny, jeśli masz szczęście. Nie oczekuj, że zobaczysz ulubione miejscowe rondo, zjeżdżalnię czy fotoradar w tej rekomendowanej przez kierowców samochodów ciężarowych grze RPG.

Moja opinia


Muszę przyznać, że kiedy po raz pierwszy usłyszałem o grze, która jest zasadniczo symulatorem ciężarówki, moją pierwszą reakcją było, co do cholery? Po co ktokolwiek miałby się przejmować tworzeniem - nie mówiąc już o grze - gry, w której dźwiga się ciężką pracę w całej Europie z umiarkowaną prędkością, przyspieszeniem ślimaka i długimi, nudnymi sloganami dróg między źródłem a celem? Niewiele wiedziałem o tym, jak szalony i uzależniający był to pomysł.

Nie podejrzewając, zainstalowałem grę i zacząłem ją badać. Po ukończeniu podstawowego tutorialu pokazującego mi, jak obsługiwać interfejs użytkownika, zacząłem wykonywać szybkie zadania. Minuty zamieniały się w godziny, a godziny w kolejne. Siedziałem tu, pocąc się, pieszcząc, troszcząc się o mój biznes z ciężarówkami. Cokolwiek robili twórcy gier, to sztuczka umysłowa najwyższej klasy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Euro Truck Simulator 2 Recenzja (2/2)

Komputer czy konsola? (cz.2)